Rozważanie podczas czuwania modlitewnego w ŚDM w 2002 r.

Informations
Collection: ŚDM 2002
Available languages: PL
Archive description
Copyrights
Notes
Archive description
Identification:
Reference code: N/4/2002/713
Title: Rozważanie podczas czuwania modlitewnego w ŚDM w 2002 r.
Date: 2002-07-27
Place: Toronto
Category: XVII ŚDM 2002 - Toronto, Kanada
Persons index:
Geographical index:
Date:
Make comments
Content of the document

Młodzieży świata, drodzy Przyjaciele,

1. Witam Was wszystkich z miłością w Chrystusie Panu! Cieszę się, że mogę być znowu wśród Was, po dniach, które spędziliście na katechezach i rozważaniach, spotykając się ze sobą i świętując. Zbliżamy się do ostatniego etapu Waszego Światowego Dnia, którego najwyższym punktem będzie jutrzejsza celebracja Eucharystii. W Was, zgromadzonych z czterech stron świata, Kościół widzi swoją przyszłość i czuje wezwanie młodości, którym Duch Święty zawsze go wzbogaca. Entuzjazm i radość, jaką okazujecie, są pewnym znakiem Waszej miłości do Pana i Waszego pragnienia, by mu służyć w Kościele oraz w Waszych braciach i siostrach.

2. Kilka dni temu w Wadowicach, moim rodzinnym mieście, odbyło się Trzecie Międzynarodowe Forum Młodzieży. Zgromadziło ono młodzież obrządku rzymskokatolickiego i greckokatolickiego oraz młodzież prawosławną z Polski i Europy Wschodniej. Dziś obecne są tam tysiące młodych ludzi z całej Polski, połączone z nami za pośrednictwem łączy telewizyjnych, aby móc uczestniczyć w naszej modlitwie podczas tego czuwania. Pozwólcie, że przywitam ich po polsku:

Pozdrawiam młodych, mówiących po polsku, którzy tak licznie przybyli do Toronto z naszej Ojczyzny i z innych krajów świata, oraz tysiące młodych, którzy przyjechali z całej Polski i z krajów Europy Wschodniej do Wadowic, aby za pośrednictwem telewizji przeżywać wraz z nami to modlitewne czuwanie. Wszystkim życzę, aby te dni przyniosły w waszych sercach obfite owoce.

[Do młodych języka hiszpańskiego Jan Paweł II zwrócił się:]

Drodzy młodzi przyjaciele, dziękuję za waszą obecność w Toronto, z serca was pozdrawiam i nieustannie modlę się za was, abyście byli teraz i zawsze solą ziemi i światłem świata.

[Do młodych Włochów powiedział:]

Serdecznie pozdrawiam obecną tu młodzież włoską i wszystkich, którzy z Włoch łączą się z nami za pośrednictwem telewizji. Wraz z młodymi, którzy w różnych miejscach na ziemi na rozmaite sposoby przeżywają ten Dzień Młodzieży, pragniemy objąć świat w uścisku wiary i miłości, by głosić naszą wiarę w Chrystusa, wiernego przyjaciela, który oświetla drogę każdego człowieka.

3. Podczas dzisiejszego wieczornego czuwania powitamy Krzyż Chrystusa, znak miłości Boga do ludzkości. Będziemy wychwalać Zmartwychwstałego Pana, światłość, która świeci w ciemności. Będziemy modlić się słowami psalmów, powtarzać te same słowa, którymi posługiwał się Jezus podczas swego ziemskiego życia, gdy mówił do swego Ojca. Psalmy są wciąż dziś modlitwą Kościoła. Następnie wysłuchamy Słowa Bożego, lampy u naszych stóp, światła na naszej ścieżce. (Ps 119,105)

Zapraszam Was do bycia głosem młodych ludzi z całego świata, do wyrażania ich radości, ich rozczarowań, ich nadziei. Wpatrujcie się w Jezusa - Tego, który żyje - i powtarzajcie to, o co prosili Apostołowie: "Panie, naucz nas modlić się". Modlitwa będzie solą, która nadaje smak Waszemu życiu i prowadzi Was do Niego - prawdziwej światłości dla ludzkości.

[W trakcie czuwania Jan Paweł II zwrócił się do zebranych ponownie, z następującymi słowami:]

Droga Młodzieży,

1. Gdy w 1985 r. chciałem zacząć Światowe Dni Młodzieży, myślałem o słowach Apostoła Jana, których słuchaliśmy dziś wieczór: "co było od początku, cośmy usłyszeli o Słowie życia, co ujrzeliśmy własnymi oczami, na co patrzyliśmy i czego dotykały nasze ręce - bo życie objawiło się... oznajmiamy wam" (1 J 1-3).

I wyobraziłem sobie Światowe Dni Młodzieży jako niezwykły moment, w którym młodzi ludzie z całego świata mogli spotkać Chrystusa, który jest wiecznie młody, i mogli dowiedzieć się od Niego, jak przekazywać Ewangelię innym młodym ludziom.

Tego wieczora razem z Wami wychwalam Boga i składam Mu dzięki za dar, jakim obdarzył On Kościół poprzez Światowe Dni Młodzieży. Uczestniczyły w nich miliony młodych ludzi, którzy dzięki temu stali się lepszymi i bardziej zaangażowanymi chrześcijańskimi świadkami. Jestem szczególnie wdzięczny Wam, którzy odpowiedzieliście na moje zaproszenie, aby przybyć tutaj, do Toronto, i aby "powiedzieć światu o szczęściu, jakie znaleźliście spotykając Jezusa Chrystusa, o Waszym pragnieniu, by lepiej Go poznać, o tym, jak jesteście zaangażowani w głoszenie Ewangelii zbawienia od krańca do krańca Ziemi! (Orędzie na XVII Światowy Dzień Młodzieży, 5).

2. Nowe tysiąclecie rozpoczęło się dwoma kontrastującymi ze sobą scenariuszami: jednym, będącym widokiem rzesz pielgrzymów przybywających do Rzymu podczas Wielkiego Jubileuszu, aby móc przejść przez święte Drzwi, którymi jest Chrystus, nasz Zbawiciel i Odkupiciel. I drugim - straszliwym atakiem terrorystycznym na Nowy Jork, obrazem, będącym dla świata pewnego rodzaju symbolem, w którym zdają się brać górę wrogość i nienawiść.

Rodzi się dramatyczne pytanie: na jakich fundamentach musi być budowana nowa historyczna era, która wyłania się z wielkich przemian XX wieku? Czy wystarczy polegać na rewolucji technologicznej, która właśnie ma miejsce i która zdaje się odpowiadać jedynie kryteriom produktywności i efektywności, bez odniesienia do duchowego wymiaru jednostki bądź jakichkolwiek uniwersalnych wartości etycznych? Czy właściwe jest, by zadowalać się prowizorycznymi odpowiedziami na ostateczne pytania i rezygnować z życia na rzecz impulsów instynktu, krótkotrwałych doznań bądź przemijających kaprysów? Oto nie dające spokoju pytanie: na jakich fundamentach, na jakich pewnikach powinniśmy budować nasze życie i życie społeczności, do której należymy?

3. Drodzy przyjaciele, spontanicznie w Waszych sercach, w entuzjazmie Waszych młodych lat, znacie odpowiedź i wypowiadacie ją swoją dzisiejszą obecnością: jedynie Chrystus jest kamieniem węgielnym, na którym można trwale budować własną egzystencję. Jedynie Chrystus - znany, kontemplowany i kochany - jest wiernym przyjacielem, który nigdy nie zawodzi, który staje się naszym towarzyszem podróży i którego słowa rozgrzewają nasze serca (por. Łk 24,13-35).

XX wiek często usiłował czynić to bez tego kamienia węgielnego i budować miasto ludzkie bez odniesienia do Niego. Skończyło się to w rzeczywistości zbudowaniem miasta przeciwko człowiekowi! Chrześcijanie wiedzą, że nie jest możliwe odrzucenie lub ignorowanie Boga bez poniżenia człowieka.

4. Aspiracje ludzkości pośród niezliczonych niesprawiedliwości i cierpień są nadzieją nowej cywilizacji znaczonej wolnością i pokojem. Ale do takiego przedsięwzięcia potrzeba nowego pokolenia budowniczych. Pobudzani nie przez strach czy przemoc, ale przez naglącą potrzebę prawdziwej miłości, muszą nauczyć się budować cegła po cegle miasto Boga pośród miasta ludzi.

Pozwólcie mi, droga młodzieży, położyć tę nadzieję w Was: to Wy musicie być tymi "budowniczymi"! To wy jesteście ludźmi jutra. Przyszłość jest w Waszych sercach i rękach. Bóg powierza wam to zadanie, trudne i wzniosłe zarazem, budowania wraz z Nim cywilizacji miłości.

5. W liście św. Jana - najmłodszego z Apostołów i może z tego powodu najbardziej ukochanego przez Pana - czytamy następujące słowa: "Bóg jest światłością, a nie ma w nim żadnej ciemności" (1 J 1,5). Ale, jak zauważa Jan, nikt nigdy nie widział Boga. To Jezus, Jedyny Syn Ojca, jest tym, który objawił Go nam. (patrz J 1,18). I skoro Jezus objawił nam Boga, objawił On światłość. To z Chrystusem przyszło na świat "prawdziwe światło, które oświetla każdego". (J 1,9)

Droga młodzieży, pozwólcie, by porwała was światłość Chrystusa i rozprzestrzeniajcie tę światłość, gdziekolwiek będziecie. "światło oblicza Jezusa" - mówi Katechizm Kościoła Katolickiego - "rozświetla oczy naszych serc i uczy nas patrzeć na wszystko w świetle Jego prawdy oraz Jego współczucia dla wszystkich" (2715). Jeśli Wasza przyjaźń z Chrystusem, wasza znajomość Jego tajemnicy, wasze oddawanie się Jemu są szczere i głębokie, będziecie "dziećmi światłości" i staniecie się "światłością świata". Dlatego powtarzam Wam słowa Ewangelii: "Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli Wasze dobre uczynki i chwalili Ojca Waszego, który jest w niebie." (Mt 5,16)

6. Tego wieczoru Papież wraz z Wami wszystkimi, młodzieżą z każdego kontynentu głosi całemu światu wiarę, która podtrzymuje życie Kościoła. Chrystus jest światłem narodów. On umarł i zmartwychwstał po to, by dać podróżującym przez stulecia nadzieję życia wiecznego. Nic co ludzkie, nie jest pokrzywdzone przez Ewangelię: każda autentyczna wartość, w jakiejkolwiek kulturze się nie pojawia, jest przyjęta i wywyższona przez Chrystusa. Wiedząc to, chrześcijanie nie mogę przestać odczuwać w swych sercach dumy i odpowiedzialności wynikającej z tego, że zostali wezwani do bycia świadkami światła Słowa Bożego.

Właśnie z tego powodu mówię Wam dzisiejszego wieczoru: niech światło Chrystusa oświetla wasze życia. Nie czekajcie, aż staniecie się starsi, by wtedy wyruszyć ścieżką świętości. Świętość jest zawsze młoda, tak jak wieczna jest młodość Boga. Przekażcie wszystkim piękno kontaktu z Bogiem, który nadaje sens Waszemu życiu. Poszukując sprawiedliwości, propagując pokój, w Waszym braterskim i solidarnym oddaniu, niech nikt nie będzie lepszy od Was! Jak piękne są słowa piosenki, której słuchaliśmy przez te dni:

"Światłość świata! Ziemi sól!
Bądźcie dla świata obliczem miłości.
Bądźcie dla ziemi odblaskiem Jego światła"

To najpiękniejszy i najbardziej cenny dar, jaki możecie dać Kościołowi na całym świecie. Wiecie, że Papież jest zawsze z Wami w swoich modlitwach i szczerym błogosławieństwie.