Przemówienie do młodzieży rzymskiej w 2004 r.

Informations
Collection: ŚDM 2004
Available languages: PL
Archive description
Copyrights
Notes
Archive description
Identification:
Reference code: N/4/2004/791
Title: Przemówienie do młodzieży rzymskiej w 2004 r.
Date: 2004-04-01
Place: Rzym
Category: XIX ŚDM 2004
Context:
XIX Światowy Dni Młodzieży
Persons index:
Date:
Make comments
Content of the document

1. "Chcemy ujrzeć Jezusa" (J 12, 21).
Z taką prośbą zwracają się do Filipa niektórzy "grecy" przybyli do Jerozolimy na Święto Paschy. Mistrz, uprzedzony przez to pragnienie, rozumie, że nadeszła jego "godzina". "Godzina" krzyża, posłuszeństwa Ojcu w naśladowaniu ziarna, które wpadając w ziemię, niszczeje i umiera, aby przynieść owoc!
Dla Jezusa nadeszła również "godzina" chwały! "Godzina" męki, śmierci, zmartwychwstania i wstąpienia do nieba. "Godzina", w której odda swoje życie, aby później wziąć je na nowo i obdarować nim wszystkich. "Godzina", w której na krzyżu pokona grzech i śmierć dla dobra całej ludzkości. Również my jesteśmy wezwani, aby przeżyć tę "godzinę", aby Ojciec mógł "obdarzyć nas chwałą" razem z Nim.
Drodzy młodzi z Rzymu i Lazio, cieszę, że mogę się spotkać z Wami. Pozdrawiam Kardynała Wikariusza, wszystkich obecnych tu biskupów, tych, którzy w Waszym imieniu mówili dając świadectwo. Pozdrawiam artystów, którzy uczestniczą w tym spotkaniu i was wszystkich drodzy przyjaciele, którzy jesteście obecni tu na Placu św. Piotra lub łączycie się z nami poprzez telewizję.

2. Dwadzieścia lat temu, na zakończenie Świętego Roku Odkupienia, powierzyłem młodym Krzyż, na którego drzewie Chrystus został wywyższony nad ziemię i przeżył "godzinę" dla której przyszedł na ziemię! Od tego momentu ten Krzyż, pielgrzymując poprzez kolejne Dni Młodzieży, przemierza świat podtrzymywany przez młodych i ogłasza miłosierną miłość Boga, który idzie na spotkanie każdego swego stworzenia, aby przywrócić mu godność utraconą przez grzech.
Dzięki wam, drodzy przyjaciele, miliony młodych patrząc na ten Krzyż zmieniło własną egzystencję podejmując trud życia jako autentyczni chrześcijanie.

3. Drodzy młodzi: pozostańcie zjednoczeni z Krzyżem! Patrzcie na chwałę , która czeka również Was. Ileż ran, często spowodowanych przez świat dorosłych, doświadczają Wasze serca. Powierzając Wam duchowo po raz kolejny Krzyż wzywam Was do wiary, że tak wielu z nas ufa Wam, że Chrystus Wam ufa i że tylko w Nim jest zbawienie, którego szukacie!
Dziś potrzeba przemyśleć po raz kolejny sposób podejścia do świata ludzi młodych, aby głosić im Ewangelię. Stąd z pewnością na nowo musimy podjąć refleksję na temat ewangelizacji młodego pokolenia z niezachwianym przekonaniem, że również dziś Chrystus chce się objawić, że również dzisiaj chce wszystkim pokazać Swe oblicze.

4. Drodzy młodzi, nie lękajcie się podjąć nowych dróg całkowitego oddania się Panu e jego misji; podpowiedzcie wy sami jak dziś nieść Krzyż do świata!
Odnośnie tej sprawy chcę pogratulować przygotowania misji młodych dla młodych, które się odbędzie w Diecezji Rzymskiej w centrum historycznym od 1 do 10 października, pod znaczącym hasłem: "Jezus jest w centrum!". Gratuluję również Papieskiej Radzie ds. Świeckich, która w tych dniach zorganizowała Międzynarodowe Forum Młodych. Pozdrawiam uczestników Forum i zachęcam was do pełnego zaangażowania się w realizację projektu coraz skuteczniejszej obecności chrześcijan w świecie uniwersyteckim. Posileni Eucharystią, zjednoczeni z Kościołem, akceptując własne Krzyże sprawcie, aby objawiła się w świecie moc waszej wiary i ogłaszajcie wszystkim miłosierdzie Boże!

5. Na tej drodze nie bójcie się zawierzenia Chrystusowi. Z pewnością kochacie świat i czynicie słusznie, gdyż świat został stworzony dla człowieka. Jednak, w pewnym momencie życia trzeba podjąć radykalną decyzję. Nie odrzucając niczego co jest znakiem Bożego piękna i darów otrzymanych od Niego, trzeba umieć opowiedzieć się po stronie Chrystusa, aby świadczyć o Jego miłości wobec wszystkich.
Odnośnie tego chciałbym wspomnieć jak wielki wpływ duchowy na historię mego powołania wywarła figura św. Brata Alberta, Adama Chmielowskiego – takie było jego imię – który nie był kapłanem. Brat Albert był malarzem wielkiego talentu i kultury. Mimo to, w pewnym momencie swego życia porzuca sztukę, gdy zrozumiał, że Bóg wzywa go do rzeczy ważniejszych. Przybył do Krakowa, aby stać się ubogim między ubogimi, ofiarowując siebie samego na służbę biednym. W nim znalazłem szczególna podporę duchową i przykład w moim odejściu od literatury i teatru, aby podjąć radykalną decyzję powołania kapłańskiego. Później, jedną z moich największych radości była ta, że mogłem wynieść go do chwały ołtarzy tak jak, wcześniej, poświęciłem mu sztukę: "Brat naszego Boga".
Iść za Chrystusem, jak widzicie, nie znaczy odrzucić dary, które otrzymaliśmy od Niego, ale wybrać drogę pełnego ofiarowania się Jemu samemu! Jeśli On wzywa do tego, odpowiedź "tak" staje się koniecznością! Nie bójcie się więc zawierzyć Mu. Jezus wie jak powinniście nieść Krzyż światu, aby odpowiedzieć na oczekiwania tylu młodych serc.

6. Jakże różni są młodzi dzisiejsi od tych sprzed dwudziestu lat! Jakże zmienił się kontekst kulturalny i społeczny, w którym żyjemy! Ale Chrystus nie, On się nie zmienił! On jest Odkupicielem człowieka wczoraj, dziś i zawsze!
Oddajcie więc wasze talenty na służbę nowej ewangelizacji, aby odtworzyć środowisko życia chrześcijańskiego!
Papież z wami! Wierzcie w Chrystusa, kontemplujcie oblicze Pana ukrzyżowanego i zmartwychwstałego! To oblicze, które tak wielu chce zobaczyć, lecz często jest zakryte przez nasze marne poświęcenie Ewangelii i przez nasz grzech!
O Jezu ukochany, o Jezu poszukiwany objaw nam Twoje oblicze światła i przebaczenia! Popatrz na nas, odnów nas, poślij nas!
Tylu młodych oczekuje Cię i, jeśli Cię nie zobaczą, nie będą w stanie przeżyć swego powołania, nie będą w stanie przeżyć swego życia dla Ciebie i z Tobą, aby odnowi świat pod Twoim spojrzeniem zwróconym na Ojca i równocześnie na nasze udręczone człowieczeństwo.

7. Drodzy przyjaciele, z kreatywnością zawsze nową kierowaną przez Ducha Świętego w modlitwie, kontynuujcie razem niesienie Krzyża, który wam powierzyłem już dwadzieścia lat temu.
Młodzi z tamtego czasu zmienili się jak i ja się zmieniłem, ale wasze serce, jak moje, jest wciąż spragnione prawdy, szczęścia, wieczności, a więc jest wciąż młode!
W ten wieczór składam po raz kolejny moją ufność w was, nadziei Kościoła i społeczeństwa! Nie lękajcie się! Nieście wszędzie i w każdej okazji, w porę i nie w porę ( por. 2 Tm 4,2) potęgę Krzyża, aby wszyscy, również dzięki wam, mogli zobaczyć i uwierzyć w Odkupiciela człowieka! Amen.