Homilia z mszy w II Niedzielę Wielkanocną w 2001 r.

Informations
Collection: 2001
Available languages: PL
Archive description
Copyrights
Notes
Archive description
Identification:
Reference code: N/5/2001/1467
Title: Homilia z mszy w II Niedzielę Wielkanocną w 2001 r.
Date: 2001-04-22
Place: Watykan
Category: Homilie
Subtitle:
MIŁOŚĆ SILNIEJSZA OD ŚMIERCI I GRZECHU
Persons index:
Geographical index:
Date:
Make comments
Content of the document

1. «Przestań się lękać! Ja jestem Pierwszy i Ostatni, i Żyjący. Byłem umarły, a oto jestem żyjący na wieki wieków» (Ap 1, 17-18).

Te krzepiące słowa usłyszeliśmy w drugim czytaniu, zaczerpniętym z Księgi Apokalipsy. Wzywają nas one, byśmy skierowali wzrok ku Chrystusowi i poczuli się bezpieczni dzięki Jego obecności. Każdemu człowiekowi — niezależnie od jego położenia, choćby najbardziej skomplikowanego i dramatycznego — Zmartwychwstały powtarza: «Przestań się lękać!»; umarłem na krzyżu, ale teraz «jestem żyjący na wieki wieków»; «Ja jestem Pierwszy i Ostatni, i Żyjący».

«Pierwszy» — to znaczy źródło wszelkiego bytu i pierwocina nowego stworzenia; «Ostatni» — to znaczy ostateczne zwieńczenie dziejów; «Żyjący» — czyli niewyczerpane źródło Życia, które na zawsze pokonało śmierć. W Mesjaszu ukrzyżowanym i zmartwychwstałym rozpoznajemy wizerunek Baranka złożonego w ofierze na Golgocie, który modli się o przebaczenie dla swoich oprawców, a skruszonym grzesznikom otwiera bramy niebios; dostrzegamy oblicze nieśmiertelnego Króla, który ma «klucze śmierci i Otchłani» (Ap 1, 18).

2. «Dziękujcie Panu, bo jest dobry, bo łaska Jego trwa na wieki» (Ps 118 [117], 1).

My również wznieśmy ten okrzyk, powtarzając słowa psalmisty, które śpiewaliśmy w psalmie responsoryjnym: łaska Pana trwa na wieki! Aby zrozumieć w pełni prawdę tych słów, pozwólmy, ażeby liturgia wprowadziła nas w samo serce zbawczego wydarzenia, które zespala śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa z naszym życiem i z dziejami świata. Ten cud miłosierdzia radykalnie odmienił losy ludzkości. W tym cudzie objawia się w pełni miłość Ojca, który dla naszego odkupienia nie waha się nawet złożyć w ofierze swego jednorodzonego Syna.

W Chrystusie poniżonym i cierpiącym wierzący i niewierzący mogą podziwiać zdumiewające świadectwo solidarności, która jednoczy Go z naszą ludzką kondycją w sposób przekraczający wszelką wyobrażalną miarę. Nawet po zmartwychwstaniu Syna Bożego krzyż «mówi i nie przestaje mówić o Bogu-Ojcu, który jest bezwzględnie wierny swojej miłości do człowieka. (...) Uwierzyć zaś w taką miłość znaczy uwierzyć w miłosierdzie» (Dives in misericordia, 7).

Chcemy dziękować Bogu za Jego miłość, która jest silniejsza od śmierci i grzechu. Ta miłość objawia się i urzeczywistnia jako miłosierdzie w naszym codziennym życiu i przynagla każdego człowieka, aby i on z kolei czerpał miłość miłosierną od Ukrzyżowanego. Czyż bowiem programem życia każdego ochrzczonego i całego Kościoła nie jest właśnie miłowanie Boga i miłowanie bliźniego, a nawet «nieprzyjaciół», za przykładem Jezusa?

3. Takie nasuwają się nam refleksje, gdy obchodzimy II Niedzielę Wielkanocną, która od ubiegłego roku, roku Wielkiego Jubileuszu, nazywana jest także Niedzielą Miłosierdzia Bożego. Cieszę się bardzo, że mogę dziś zjednoczyć się z wami wszystkimi, drodzy pielgrzymi i czciciele Miłosierdzia Bożego, zgromadzeni tu z wielu krajów, aby uroczyście obchodzić pierwszą rocznicę kanonizacji Siostry Faustyny Kowalskiej, która była świadkiem i apostołką miłosiernej miłości Boga. Wyniesienie na ołtarze tej skromnej zakonnicy, córki mojej Ojczyzny, jest darem nie tylko dla Polski, ale dla całej ludzkości. Orędzie, którego była głosicielką, jest bowiem właściwą i przekonującą odpowiedzią, jakiej Bóg zechciał udzielić na pytania i oczekiwania ludzi naszej epoki, naznaczonej przez straszliwe tragedie. Pewnego dnia Jezus powiedział do Siostry Faustyny: «Nie znajdzie ludzkość uspokojenia, dopokąd się nie zwróci z ufnością do miłosierdzia mojego» (Dzienniczek, 300). Boże Miłosierdzie! Oto paschalny dar, który Kościół otrzymuje od Chrystusa i ofiarowuje ludzkości u zarania trzeciego tysiąclecia.

4. Ewangelia odczytana przed chwilą pomaga nam pojąć w pełni sens i wartość tego daru. Ewangelista Jan pozwala nam niejako przeżyć to samo wzruszenie, jakiego zaznali apostołowie spotykając Chrystusa po zmartwychwstaniu. Skupiamy uwagę na tym geście Nauczyciela, który uczniom przejętym bojaźnią i zdumieniem powierza misję szafarzy Bożego Miłosierdzia. Pokazuje im ślady męki na rękach i boku i mówi im: «Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam» (J 20, 21). Następnie «tchnął na nich i powiedział im: 'Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane'» (J 20, 22-23). Jezus powierza im dar «odpuszczania grzechów», wypływający z Jego zranionych dłoni i stóp, a nade wszystko z przebitego boku. Fala miłosierdzia rozlewa się stamtąd na całą ludzkość.

Przeżyjmy tę chwilę w wielkim duchowym skupieniu. Także nam Chrystus ukazuje dzisiaj swoje chwalebne rany i swoje Serce, niewyczerpany zdrój światłości i prawdy, miłości i przebaczenia.

5. Serce Chrystusa! Jego «Najświętsze Serce» dało ludziom wszystko: odkupienie, zbawienie, uświęcenie. Św. Faustyna Kowalska ujrzała, że z tego Serca przepełnionego dobrocią wychodzą dwie smugi światła, które rozjaśnia świat. «Te dwa promienie — jak wyjaśnił jej sam Jezus — oznaczają krew i wodę» (Dzienniczek, 299). Krew wskazuje na ofiarę Golgoty i tajemnicę Eucharystii; woda — zgodnie z bogatą symboliką ewangelisty Jana — przywodzi na myśl chrzest i dar Ducha Świętego (por. J 3, 5; 4, 14).

Poprzez tę tajemnicę zranionego Serca nieustannie rozlewa się także na ludzi naszej epoki odradzający strumień miłosiernej miłości Boga. Kto pragnie prawdziwego i trwałego szczęścia, tylko tutaj może znaleźć jego sekret.

6. «Jezu, ufam Tobie». Ta modlitwa, ceniona przez wielu czcicieli Miłosierdzia Bożego, trafnie wyraża postawę, z jaką my także pragniemy powierzyć się z ufnością Twoim dłoniom, Panie, nasz jedyny Zbawicielu.

Ty żarliwie pragniesz, by Cię kochano, a kto wzbudza w sobie uczucia Twojego Serca, uczy się być budowniczym nowej cywilizacji miłości. Wystarczy prosty akt zawierzenia, aby przebić zasłonę mroku i smutku, zwątpienia i rozpaczy. Promienie Twego Boskiego miłosierdzia przywracają nadzieję w szczególny sposób tym, którzy czują się przygnieceni ciężarem grzechu.

Maryjo, Matko Miłosierdzia, spraw, aby zawsze żywa pozostała w nas ufność, jaką pokładamy w Twoim Synu, naszym Odkupicielu. Pomagaj nam także Ty, św. Faustyno, którą dzisiaj wspominamy ze szczególną miłością. Wraz z Tobą pragniemy powtarzać, gdy wpatrujemy się onieśmieleni w oblicze Boskiego Zbawiciela: «Jezu, ufam Tobie». Dzisiaj i na wieki. Amen.