Szukać tego, co łączy. Jan Paweł II – patron pojednania polsko-ukraińskiego

Bez zaangażowania papieża Polaka, a wcześniej biskupa i kardynała, nie doszłoby do tak wielkiego zbliżenia polsko-ukraińskiego na płaszczyźnie duchowej i religijnej, otwierającego perspektywę na prawdziwe pojednanie między obydwoma narodami.
Papież Jan Paweł II i prezydent Ukrainy Łeonid Kuczma w otoczeniu dzieci - uroczyste powitanie na lotnisku Boryspol w dniu 23 czerwca 2001 roku. Fot. Wojtek Laski/East News
1965 r.
Orędzie biskupów polskich do biskupów niemieckich, w którym padają słowa „udzielamy wybaczenia i prosimy o nie”. Kontekstem orędzia było tysiąclecie chrztu Polski. Nawiązywanie dialogu polsko-niemieckiego było inspiracją do pojednania polsko-ukraińskiego, w związku z obchodami tysiąclecia chrztu Rusi Kijowskiej w 1988 r.
08.10.1987 r. oraz 17.10.1987 r.
Z inicjatywy Jana Pawła II w rzymskich kolegiach dochodzi do dwóch spotkań polskich i ukraińskich najwyższych dostojników kościelnych.  
1988 r.
Ukraiński Kościół Greckokatolicki świętuje w Polsce na Jasnej Górze tysiąclecie chrztu Rusi Kijowskiej. Dzieje się to z wyraźnej inspiracji Jana Pawła II.
1991 r.
Przemówienie Jana Pawła II do wiernych Kościoła bizantyńsko-ukraińskiego w Przemyślu w którym papież ogłosił zakończenie okresu prześladowań grekokatolików „Dzisiaj zebraliśmy się, bracia i siostry, aby dziękować Bogu za to, że Kościół na Ukrainie mógł wyjść z katakumb”.  
23.06.2001 r.
Pierwszy dzień pielgrzymki Jana Pawła II na Ukrainie, powitanie na lotnisku, przemówienie papieża nawiązujące do wzajemnego przebaczenia win między katolikami a prawosławnymi.
26.06.2001 r.
Przemówienie Jana Pawła II we Lwowie dotyczące wzajemnego pojednania Polaków i Ukraińców.
27.06.2001 r.
Przemówienie grekokatolickiego kardynała Lubomyra Huzara, w którym prosił o przebaczenie za popełnione zło „na swych rodakach jak i przedstawicielach innych narodów”. 
07.07.2003 r.
List Jana Pawła II w 60. rocznicę wydarzeń na Wołyniu w którym papież podkreślał potrzebę pojednania pomimo brzemienia przeszłości „mroczne działanie zła zatruło serca, a oręż doprowadził do rozlewu niewinnej krwi”.
2017 r.
Arcybiskup kijowsko-halicki Swiatosław Szewczuk ogłosił św. Jana Pawła II patronem pojednania polsko-ukraińskiego.
„Niech dzięki oczyszczeniu pamięci historycznej wszyscy gotowi będą stawiać wyżej to, co jednoczy, niż to, co dzieli, ażeby razem budować przyszłość opartą na wzajemnym szacunku, braterskiej współpracy i autentycznej solidarności” – mówił w 2001 roku we Lwowie Jan Paweł II. Słowa te wspomniane w uchwale Sejmu z dnia 22 lipca 2016 roku „w sprawie oddania hołdu ofiarom ludobójstwa dokonanego przez nacjonalistów ukraińskich na obywatelach II Rzeczypospolitej Polskiej w latach 1943–1945”, można uznać za swoiste motto papieskiego działania na rzecz pojednania polsko-ukraińskiego.
Inicjatywy odnoszące się do współdziałania Kościoła katolickiego i greckokatolickiego dotyczącego pojednania między dwoma narodami były trwałym i ważnym elementem posługi Karola Wojtyły jeszcze jako biskupa i kardynała. Widoczne zaś dla wszystkich stały się szczególnie podczas długiego papieskiego pontyfikatu. W 2017 roku arcybiskup kijowsko-halicki Swiatosław Szewczuk ogłosił św. Jana Pawła II patronem pojednania polsko-ukraińskiego, symbolicznie upamiętniając jego długoletnie działania na tym polu1


1 Zob. więcej o roli Jana Pawła II w procesie wyzwalania się narodów Europy Środkowej i Wschodniej z jarzma radzieckiego imperium można przeczytać w publikacji: Jan Paweł II do Europy Środkowo-Wschodniej, Centrum Myśli Jana Pawła II 2021, Warszawa-Kijów-Mińsk-Wilno 2021. https://www.centrumjp2.pl/wp-content/uploads/2021/06/JanPawelII_do_narodow_publikacja.pdf [dostęp: 28.06.2023].
Trudne pojednanie
Karol Wojtyła jako duchowny kładł szczególny nacisk na potrzebę duchowego i religijnego przebaczenia i pojednania polsko-ukraińskiego, co nigdy nie oznaczało umniejszenia potrzeby badań historycznych czy upamiętnienia ofiar rzezi wołyńskiej. Kościoły są po prostu w sposób szczególny predestynowane do działania na rzecz pojednania na płaszczyźnie duchowej i moralnej. Perspektywa polityczna czy historyczna mają inną specyfikę i dynamikę.  Oba jednak podejścia do procesu pojednania są w jakimś sensie połączone, choć wydaje się, że wymiar duchowy ma znacznie większą wagę. On bowiem ostatecznie zapoczątkowuje i towarzyszy procesowi przebaczenia i pojednania.

Targ we Włodzimierzu Wołyńskim, Lata 30. Fot. Muzeum Historyczne we Włodzimierzu Wołyńskim

Jako wzorcowy model drogi pojednania można uznać treści zawarte w Liście w 60. rocznicę wydarzeń na Wołyniu2 z 7 lipca 2003 roku, w którym papież opisuje potrzebę pojednania językiem, który nie wyklucza nikogo, a zarazem nie zaciera różnicy między ofiarami i winnymi. Wyjście ze wzajemnej spirali winy i oskarżeń możliwe jest właśnie za cenę przemiany wewnętrznej, otwarcia serca, spojrzenia w przyszłość.

„W zawierusze drugiej wojny światowej, gdy pilniejsza powinna być potrzeba solidarności i wzajemnej pomocy, mroczne działanie zła zatruło serca, a oręż doprowadził do rozlewu niewinnej krwi. Teraz, w sześćdziesiąt lat od tamtych smutnych wydarzeń, w sercach większości Polaków i Ukraińców utwierdza się coraz bardziej potrzeba głębokiego rachunku sumienia. Odczuwa się konieczność pojednania, które pozwoliłoby spojrzeć na teraźniejszość i przyszłość w nowym duchu. To skłania mnie do wdzięczności wobec Boga razem z tymi, którzy w zadumie i w modlitwie wspominają wszystkie ofiary tamtych aktów przemocy” – pisał Jan Paweł II we wspomnianym liście.

Co znamienne, nie padają tam słowa o ludobójstwie, rzezi czy zbrodni i zapewne jest to świadoma decyzja papieża, aby nie używać pojęć nacechowanych emocjonalnie, ale odnieść się do symboliki biblijnej dotyczącej „rozlewu niewinnej krwi”. Ta symbolika w żaden sposób nie zaciera prawdy o wydarzeniach na Wołyniu sprzed kilkudziesięciu lat, gdyż wyraźnie wskazuje na niewinne ofiary. One stają się tu głównym obiektem troski i pamięci, a nie ich oprawcy.

„Nowe tysiąclecie, w które niedawno wkroczyliśmy, wymaga, aby Ukraińcy i Polacy nie pozostawali zniewoleni swymi smutnymi wspomnieniami przeszłości. Rozważając minione wydarzenia w nowej perspektywie i podejmując się budowania lepszej przyszłości dla wszystkich, niech spojrzą na siebie nawzajem wzrokiem pojednania” – kontynuuje papież. Powołaniem Kościołów chrześcijańskich jest dążenie do pojednania i zasypywanie przepaści między zwaśnionymi stronami oraz uwalnianie się od smutnych wspomnień przeszłości. Nie będzie lepszej przyszłości dla obu narodów, jeśli nie spojrzą na siebie owym „wzrokiem pojednania”. Pojednanie jest przede wszystkim gestem całkowicie dobrowolnym. Musi płynąć z wnętrza serca i zmieniać je.

„Tę samą postawę Kościół proponuje społeczności świeckiej, zachęcając wszystkich do szczerego pojednania, będąc świadom, że nie ma sprawiedliwości bez przebaczenia, a współpraca bez wzajemnego otwarcia byłaby krucha. Jest to tym pilniejsze, gdy rozważa się potrzebę wychowania młodych pokoleń w duchu pojednania i budowania przyszłości bez uwarunkowań historii, nawarstwionej nieufności, bez uprzedzeń i przemocy” – dopowiada Jan Paweł II, wyraźnie wskazując, że nie ma „sprawiedliwości bez przebaczenia”. Podejście to opiera się na duchowości i moralności chrześcijańskiej, głoszącej, że trwanie w postawie braku przebaczenia jest dla człowieka niszczące, zamykające, idące wbrew nauce i postawie Jezusa Chrystusa. I kolejna uwaga: tylko z głębi postawy przebaczenia można domagać się sprawiedliwości, która nie będzie miała pozoru zemsty czy odwetu. Jest to głęboko chrześcijańskie podejście, stanowiące niezbywalny element pojednania, zarówno w duchowym, jak i świeckim wymiarze.

Taką ewangeliczną perspektywę przywołuje papież jako ostateczny punkt odniesienia do 60. rocznicy wydarzeń na Wołyniu, pisząc: „Polska i Ukraina – ziemie, które od długich wieków znają ewangeliczne orędzie i dały niezliczone świadectwa świętości tylu swoich córek i synów – obecnie, na początku nowego tysiąclecia, pragną, umocnić swą przyjaźń, uwalniając się od goryczy przeszłości i otworzyć się na braterskie relacje w blasku Chrystusowej miłości”.

Soborowe początki
Wspomniany list jest niejako zwieńczeniem wysiłków i starań podejmowanych jeszcze przed okresem pontyfikatu. Ukazanie pełnej roli biskupa i kardynała Karola Wojtyły w działaniu na rzecz pojednania polsko-ukraińskiego domaga się z pewnością odrębnego tekstu. W tym miejscu warto na pewno podkreślić niezwykłą więź, jaka nawiązała się między kardynałem Wojtyłą a biskupem greckokatolickim, metropolitą lwowskim Josyfem Slipyjem. Obaj hierarchowie spotkali się na Soborze Watykańskim II. Biskup Slipyj, na skutek interwencji papieża Jana XXIII oraz prezydenta Johna Kennedy'ego, w lutym 1963 roku został zwolniony po 18 latach z łagrów, ale po trzech dniach został zmuszony do emigracji i ostatecznie zamieszkał w Rzymie.

Znaczek pocztowy wydany w 1993 roku przez Pocztę Ukrainy upamiętniający grekokatolickiego metropolitę Lwowa Josyfa Slipyja. Fot. Wikipedia

Warto też zauważyć, że bardzo ważnym kontekstem, który wpływał na działania kardynała Wojtyły, było orędzie biskupów polskich do niemieckich z 1965 roku. Był to jeden z najważniejszych kroków pojednania polsko-niemieckiego po II wojnie światowej. Z listu pochodzi słynny cytat: „udzielamy wybaczenia i prosimy o nie”. Jednym z sygnatariuszy listu był kardynał Karol Wojtyła.

Kontekstem powstania tego orędzia było przypadające w 1966 roku tysiąclecie chrześcijaństwa w Polsce. Z tej okazji biskupi polscy wystosowali kilkadziesiąt listów do episkopatów różnych krajów, w tym do Niemiec. Między episkopatami obu krajów nie panowały zbyt dobre relacje, podejmowano jednak różne inicjatywy na rzecz ich poprawy, w których główną rolę odgrywał kardynał Stefan Wyszyński. Te starania musiał znać i obserwować Karol Wojtyła (działający już jako wykładowca, publicysta, naukowiec), który w 1958 roku został biskupem pomocniczym krakowskim.

Historia lubi się powtarzać – mówi powiedzenie. I tym razem powtórzyła się w jak najlepszym znaczeniu, gdyż zbliżające się obchody tysiąclecia chrztu Rusi Kijowskiej  stały się naturalną okazją do dialogu i polsko-ukraińskiego zbliżenia wiernych obu Kościołów. Z inicjatywy Jana Pawła II w dniu 8 i 17 października 1987 roku w dwóch rzymskich kolegiach: polskim i ukraińskim doszło do dwóch spotkań polskich i ukraińskich najwyższych dostojników kościelnych. Rozpoczęty dialog przyniósł efekt i za sprawą Jana Pawła II w 1988 roku Ukraiński Kościół Greckokatolicki, prześladowany przez władze sowieckie, mógł świętować w Polsce na Jasnej Górze tysiąclecie chrztu Rusi Kijowskiej3.   

Kolejne ważne słowa Jana Pawła II padły w 1991 roku w Przemyślu w czasie przemówienia do wiernych Kościoła bizantyńsko-ukraińskiego: „Tyle goryczy i udręki przeszły oba nasze narody w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat. Niech to doświadczenie posłuży jako oczyszczenie, które ułatwi spojrzenie z dystansem na dawne spory, pretensje i wzajemne nieufności, a przede wszystkim ułatwi wzajemne przebaczenie dawnych krzywd. Dzisiaj dosłownie wszystko – a przede wszystkim wspólna wiara w Jezusa Chrystusa – wzywa do pojednania, braterstwa i wzajemnego szacunku; do szukania tego, co łączy. Wzniecanie dawnych nacjonalizmów i niechęci byłoby działaniem przeciwko chrześcijańskiej tożsamości; byłoby również rażącym anachronizmem, niegodnym obu wielkich narodów”4. Ponownie pojawia się tu perspektywa koniecznego przebaczenia i pojednania dla budowania wspólnej przyszłości.


3 Zob. m.in. „Sprawy, które toczą się w Polsce, maja znaczenie światowe”. Niepublikowane przemówienie Jana Pawła II do Rady Głównej Episkopatu Polski, Jasna Góra, 5 czerwca 1979 r., Jasna Góra 2019. https://www.centrumjp2.pl/wp-content/uploads/2019/06/Sprawy-ktore-tocza-sie-w-Polsce.pdf
4 Jan Paweł II, Przemówienie do wiernych kościoła bizantyńsko-ukraińskiego, Przemyśl, 2 czerwca 1991 r. https://jp2online.pl/obiekt/przemowienie-do-wiernych-kosciola-bizantynsko-ukrainskiego-w-przemyslu;T2JqZWN0OjM2ODk= [dostęp: 28.06.2023].

Ważna pielgrzymka na Ukrainę
Niewątpliwie największe znaczenie w procesie budowania pojednania miała papieska pielgrzymka na Ukrainę w 2001 roku5, w czasie której  zauważalna była z obu stron gotowość do głębokiego przedefiniowania priorytetów we wzajemnych relacjach.

Tłumy zgromadzone na mszy św. odprawionej przez Jana Pawła II na hipodromie we Lwowie w obrządku bizantyńskim z beatyfikacją 26 męczenników komunizmu, 27.06.2001 rok. Fot. Fundacja Prezydenta Leonida Kuczmy „Ukraina”

Jan Paweł II już podczas powitania w dniu 23 czerwca 2001 roku  na lotnisku w Kijowie wypowiedział znamienne słowa: „Były także, niestety, smutne okresy, w których ikona miłości Chrystusa została przyćmiona: padając przed wspólnym Panem, wyznajemy nasze winy. Prosząc o przebaczenie błędów popełnionych w odległej i niedawnej przeszłości, zapewniamy z naszej strony o wybaczeniu wycierpianego przez nas zła. Najżywszym życzeniem, które wypływa z naszego serca jest to, ażeby dawne błędy nie powtórzyły się w przyszłości. Mamy być świadkami Chrystusa, być nimi razem. Pamięć przeszłości nie powinna być dzisiaj przeszkodą do wzajemnego poznania, które by sprzyjało braterstwu i współpracy”. Wprawdzie wypowiedź ta dotykała kwestii międzywyznaniowych katolicko-prawosławnych, to jednak kilka dni później, 26 czerwca 2001 roku we Lwowie Jan Paweł II mówił już wyraźnie w kontekście narodowościowym o przebaczeniu udzielonym i uzyskanym jako drodze do jednoczenia się i budowania wspólnej przyszłości: „Odczuwamy głęboką wewnętrzną potrzebę uznania różnych przejawów niewierności ewangelicznym zasadom, jakich nierzadko dopuścili się chrześcijanie, pochodzenia zarówno polskiego jak i ukraińskiego, zamieszkujący te ziemie. Czas już oderwać się od tej bolesnej przeszłości! (…) Niech przebaczenie – udzielone i uzyskane – rozleje się niczym dobroczynny balsam w każdym sercu. Niech dzięki oczyszczeniu pamięci historycznej wszyscy będą gotowi stawiać wyżej to, co jednoczy, niż to, co dzieli, ażeby razem budować przyszłość opartą na wzajemnym szacunku, na braterskiej wspólnocie, braterskiej współpracy i autentycznej solidarności”6.

Następnego dnia, 27 czerwca, podczas przemówienia wygłaszanego przed mszą świętą we Lwowie kardynał Lubomyr Huzar wypowiedział ważne słowa: „(…) historia naszego Kościoła w minionym stuleciu znała także ciemne i tragiczne duchowo momenty. Polegały one na tym, że niektórzy synowie i córki Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego, ku naszemu ogromnemu żalowi, świadomie i dobrowolnie wyrządzili krzywdę swoim bliźnim spośród swego narodu czy innych narodów. Za wszystkich nich w Twojej obecności, Ojcze Święty, pragnę w imieniu Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego prosić o przebaczenie Pana Stworzyciela i Ojca nas wszystkich, a także o przebaczenie tych, których w jakiś sposób skrzywdziliśmy my, synowie i córki naszego Kościoła. Żeby już nie ciążyła na nas straszliwa przeszłość i nie utrudniała naszego życia, chętnie przebaczamy tym, którzy w jakiś sposób skrzywdzili również nas”.

Papież Jan Paweł II i kardynał grekokatolicki Lubomyr Huzar w trakcie nabożeństwa na lotnisku Czajka na obrzeżach Kijowa w dniu 24 czerwca 2001 roku. W tle ikona Matki Boskiej z Berdichova. Fot. Jan Skarzynski/REPORTER

Wiele jest jeszcze zapewne do odkrycia w celu pokazania pełnej roli Jana Pawła II i podejmowanych przez niego działań na rzecz pojednania polsko-ukraińskiego. Fundamenty pod nie zostały już w dużym stopniu położone, a niespotykany fenomen solidarności okazanej przez Polaków uchodźcom wojennym z Ukrainy nadaje całemu procesowi niezwykły charakter. Ze strony kościelnej – rzymskokatolickiej i greckokatolickiej – padły już oczekiwane słowa o przebaczenie z nadzieją na budowanie wspólnej przyszłości. Czy ze strony władz państwowych obu krajów dojdzie do jakichś przełomowych deklaracji i działań? Miejmy nadzieję, że takie prace trwają. Są jednak całkowicie niezależne od naszej woli.  Czy rodziny ofiar zechcą włączyć się w proces pojednania? To zależy od gotowości każdej z poszczególnych osób i  na to również nie można wpłynąć.

To, co możemy jednak zrobić tu i teraz, to w duchu obywatelskiej i moralnej odpowiedzialności zaangażować się w swoim środowisku na różnych polach życia publicznego do głoszenia potrzeby polsko-ukraińskiego pojednania. Nie unieważniając tragicznej przeszłości, stając na gruncie historycznej prawdy, powinniśmy działać na rzecz oczyszczenia wspólnej pamięci z zaszłości, budować kolejne karty wspólnej historii obu narodów. 



Autor tekstu: Bartosz Wieczorek
Centrum Myśli Jana Pawła II

Miejsce Wydarzenia
Wybierz miejsce...