Informacje
Opis archiwalny
Treść dokumentu
Droga Młodzieży!
Z kolei ja chcę was zapytać: dlaczego pytamy, gdzie jest miłość Boża,
zamiast zwrócić raczej uwagę na odpowiedzialność, której źródłem jest grzech
ludzi? Dlaczego właściwie mamy obwiniać Boga, skoro winni są ludzie, mający
swobodę decyzji?
Grzech nie jest abstrakcyjną teorią; przeciwnie , jego konsekwencje są
namacalne. U podstaw zła, o którego przyczynę mnie pytacie, leży grzech i
niezgoda na życie zgodne z Bożymi pouczeniami. Grzech rani człowieka i skłania
go do odrzucenia dobra. Człowiek zamyka się wtedy w swojej zawiści, w zazdrości
i egoizmie, nie zdając sobie sprawy, że takie postawy prowadzą do samotności i
odbierają życiu prawdziwy sens.
Mimo tego wszystkiego możecie być pewni, że miłość Ojca nigdy nie słabnie,
ponieważ Bóg sam zechciał dzielić z nami cierpienie i śmierć. Musimy o tym
pamiętać teraz, w okresie Wielkiego Postu, i podczas Wielkiego Tygodnia. To
wszystko zaś, co On sam przeżył, zostało też przez Niego zbawione i odkupione.
Zło zostaje zwyciężone mocą miłości, jak podkreśla z pełnym przekonaniem
apostoł Paweł: "Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej?
Utrapienie, ucisk czy prześladowanie, głód czy nagość, niebezpieczeństwo czy
miecz? (...) Ale we wszystkim tym odnosimy pełne zwycięstwo dzięki Temu, który
nas umiłował" (Rz 8, 35. 37). Oto jest zatem droga do zwycięstwa nad złem:
wzrastać w miłości Ojca, który się nam objawił w Jezusie Chrystusie.
Nie umie przebaczać, kto nie zaznał przebaczenia
Ojcze Święty, w swoim orędziu wzywasz usilnie do nawrócenia i do przystępowania
do sakramentu spowiedzi. Chcemy cię zapytać: skąd powinna brać początek wola
nawrócenia? Często mówi się nam, że powinniśmy się nawrócić, ale czasem nie
odczuwamy takiej potrzeby, nie wydaje się nam to konieczne: czy potrafisz nam
wyjaśnić, dlaczego? Chcemy cię też prosić o kilka słów na temat sakramentu
spowiedzi, ponieważ nie zawsze jest nam łatwo dostrzec w nim drogę powrotu do
Ojca, od którego oddaliliśmy się przez grzech.
2. To prawda, że dzisiaj potrzeba nawrócenia nie jest odczuwana tak mocno
jak kiedyś. W rzeczywistości jednak krytyczne spojrzenie na siebie jest
warunkiem ukształtowania dorosłej i dojrzałej osobowości. Jedynie poprzez
nieustanny proces nawrócenia i odnowy człowiek posuwa się naprzód stromą
ścieżką samopoznania, panowania nad własną wolą oraz unikania zła i pełnienia
dobra.
Można powiedzieć, że życie jest nieustannym zmienianiem się. Doświadczacie tego
osobiście. Czyż nie jest prawdą, że kiedy kochacie drugą osobę, czynicie
wszystko, żeby pozyskać jej miłość? Czyż nie zdarza się wówczas, że udaje się
wam dokonać takich zmian w swoich postawach i zachowaniach, o których
sądziliście, że przerastają wasze siły? Jeżeli u podstaw nie ma aktu miłości,
nie sposób zrozumieć potrzeby przemiany.
To samo dzieje się w życiu duchowym, przede wszystkim dzięki sakramentowi
pojednania, który należy postrzegać w tym właśnie kontekście. Jest on bowiem
skutecznym znakiem miłosierdzia Boga, który wszystkim wychodzi na spotkanie, i
miłości Ojca, który mimo odejścia syna i roztrwonienia przezeń jego majątku
gotów jest znów przyjąć go z otwartymi ramionami i rozpocząć wszystko od nowa.
W spowiedzi doświadczamy osobiście istoty Bożej miłości: On wychodzi nam na
spotkanie w sposób najlepiej odpowiadający Jego naturze - z odpuszczeniem
grzechów i miłosierdziem.
Nie chcę przez to powiedzieć, że droga nawrócenia jest łatwa. Każdy wie, jak
trudno jest uznać własne błędy. W praktyce skłonni jesteśmy szukać wszelkich
wymówek, byle tylko nie przyznać się do winy. W ten sposób jednak nie można
zaznać Bożej łaski i miłości, która przemienia człowieka i urzeczywistnia to,
co na pozór wydaje się nieosiągalne. Czyż bez łaski Bożej można wejść w głąb
samego siebie i zrozumieć potrzebę nawrócenia? To łaska przemienia serce,
pozwalając doświadczyć bezpośrednio i namacalnie miłości Ojca.
Nie zapominajcie też, że nikt nie potrafi przebaczać innym, jeżeli najpierw sam
nie zaznał przebaczenia. Spowiedź jawi się zatem jako najważniejsza droga
wiodąca do prawdziwego wyzwolenia, pozwala nam bowiem zaznać wyrozumiałości
Chrystusa, przebaczenia Kościoła i pojednania z braćmi.
Drzwi Święte znakiem nowego życia, które daje Chrystus
Ojcze Święty, przypominasz nam słowa z Pierwszego Listu św. Jana:
«Kto nie miłuje brata swego, którego widzi, nie może miłować Boga, którego nie
widzi». Innymi słowy, ukazujesz nam, że miłość Ojca powinna zaowocować w nas
gestami miłości, przebaczenia, pokoju i solidarności wobec braci. W pełni
podzielamy twoje przekonanie, że trzeba kochać i przebaczać, i postaramy się
tak czynić przede wszystkim na znak naszego nawrócenia, przechodząc przez Drzwi
Święte Roku 2000. Niektórym z nas jednak trudno jest dostrzec, że także Kościół
potrafi kochać i przebaczać. Czy ty, jako świadek przebaczenia, który
potrafiłeś przebaczyć nawet temu, kto zranił cię fizycznie i który miałeś
odwagę poprosić o przebaczenie za grzechy Kościoła, mógłbyś pomóc nam zrozumieć
ten bardzo ważny problem?
3. Także wasze trzecie pytanie znajduje odpowiedź w świetle miłości. Chcę
wam powiedzieć bardzo otwarcie, że przebaczenie jest ostatnim słowem
wypowiadanym przez tego, kto naprawdę kocha. Przebaczenie jest najwznioślejszym
znakiem zdolności kochania na wzór Boga, który miłuje nas i dlatego nieustannie
nam przebacza. W perspektywie bliskiego już Jubileuszu, który będzie dogodną
sposobnością, aby prosić o przebaczenie i darowanie kar, pragnąłem, ażeby
Kościół, opierając się na nauczaniu Chrystusa, jako pierwszy wszedł ponownie na
drogę nieustannego nawracania się, którą będzie szedł aż do dnia, gdy stanie
przed obliczem Chrystusa. Dlatego napisałem, że na progu trzeciego tysiąclecia
wspólnota kościelna winna "w sposób bardziej świadomy wziąć na siebie
ciężar grzechu swoich synów" (por. Tertio millennio adveniente, 33).
Droga ku Drzwiom Świętym jest prawdziwą pielgrzymką dla tego, kto pragnie
zmienić swoje życie i nawrócić się całym sercem do Chrystusa. Przechodząc przez
te drzwi, nie należy zapominać, że mają one określone znaczenie. Drzwi Święte
oznaczają wejście do nowego życia, które ofiarowuje nam Chrystus. Życie zaś,
jak dobrze wiecie, to nie jakaś teoria, ale konkretna codzienna rzeczywistość.
Życie to wszystkie nasze gesty, słowa, zachowania i myśli, przez które dajemy
poznać innym, kim jesteśmy.
Drodzy chłopcy i dziewczęta z diecezji rzymskiej, dziękuję wam za
obietnicę, że wy także będziecie dokładać starań, aby być żywymi znakami pojednania
i przebaczenia. Zwłaszcza w waszym wieku macie wiele sposobności, aby dawać
świadectwo szczerej i bezinteresownej przyjaźni. Starajcie się je pomnażać, a
zostanie wam dana radość, która płynie z obecności Chrystusa; radość, którą
macie przekazywać innym, dzieląc ją z wszystkimi, którzy was znają. Jezus jest
jedynym Zbawicielem Świata; On jest Życiem, które nadaje autentyczny sens
egzystencji każdego człowieka.
Młodzi przyjaciele, nie rezygnujcie nigdy z zadawania pytań, które dyktuje wam
zdrowa ciekawość i wola uczenia się. To dobrze, że w waszym wieku, gdy
wchodzicie w świat, pragniecie zdobywać wiedzę o sprawach nowych i
interesujących. Zachowajcie to pragnienie rozumienia życia; kochajcie życie -
ten dar i misję, które Bóg wam powierza, abyście włączyli się w Jego dzieło
zbawienia świata.


















