Rozważanie podczas czuwania modlitewnego w ŚDM w 1997 r.

Informacje
Kolekcja: ŚDM 1997
Dostępne języki: PL
Opis archiwalny
Prawa autorskie
Notatki
Opis archiwalny
Identyfikacja:
Sygnatura obiektu: N/4/1997/699
Tytuł: Rozważanie podczas czuwania modlitewnego w ŚDM w 1997 r.
Data: 1997-08-23
Miejsce: Paryż
Kategoria: XII ŚDM 1997 - Paryż, Francja
Indeks osobowy:
Indeks geograficzny:
Rok:
Zgłoś uwagi
Treść dokumentu

Drodzy młodzi Przyjaciele!

1. Pragnę na początku pozdrowić wszystkich tutaj zgromadzonych słowami proroka Ezechiela, gdyż zawierają one wspaniałą obietnicę Boga i wyrażają radość z waszej obecności. "Zbiorę was ze wszystkich krajów (...). I dam wam serce nowe i ducha nowego tchnę do waszego wnętrza, odbiorę wam serce kamienne, a dam wam serce z ciała. Ducha mojego chcę tchnąć w was i sprawić, byście żyli według mych nakazów i przestrzegali przykazań, i według nich postępowali. (...) Wtedy (...) będziecie moim ludem, a Ja będę waszym Bogiem" (Ez 36, 24-28).

2. Pozdrawiam biskupów francuskich, którzy nas goszczą, i biskupów przybyłych z całego świata. Serdeczne pozdrowienia kieruję też do czcigodnych przedstawicieli innych wyznań chrześcijańskich, z którymi łączy nas wspólny chrzest, a którzy zechcieli wziąć udział w tym święcie młodzieży.

W przeddzień 24 sierpnia nie możemy zapomnieć o tragicznej masakrze dokonanej w noc św. Bartłomieja, za którą stały bardzo mroczne motywacje i która wiąże się ze wspomnieniem wielkich krzywd i dotkliwych cierpień w dziejach Francji. Chrześcijanie sięgnęli po środki sprzeczne z Ewangelią. Jeśli wspominam tu przeszłość, to dlatego, że «uznanie słabości dnia wczorajszego to akt lojalności i odwagi, który pomaga nam umocnić naszą wiarę, pobudza czujność i gotowość do stawienia czoła dzisiejszym pokusom i trudnościom» (Tertio millennio adveniente, 33). Chętnie zatem przyłączam się do inicjatywy podjętych przez biskupów francuskich, podzielając ich przekonanie, że tylko przebaczenie, ofiarowane i przyjęte, prowadzi stopniowo do owocnego dialogu, który staje się gwarancją naprawdę chrześcijańskiego pojednania. Przynależność do odmiennych tradycji religijnych nie może dziś być źródłem konfliktów i napięć. Przeciwnie, nasza wspólna miłość Chrystusa niech nas skłania do wytrwałego poszukiwania dróg ku pełnej jedności.

3. Czytania liturgiczne naszej dzisiejszej wigilii są poniekąd identyczne z czytaniami Wigilii Wielkanocnej. Odnoszą się do chrztu. Fragment z Ewangelii św. Jana przypomina nocną rozmowę Chrystusa z Nikodemem. Ten członek Sanhedrynu, przyszedł do Chrystusa i dał wyraz swojej wierze: «Rabbi, wiemy, że od Boga przyszedłeś jako nauczyciel. Nikt bowiem nie mógłby czynić takich znaków, jakie Ty czynisz, gdyby Bóg nie był z Nim» (J 3, 2). Jezus odpowiada mu: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi powtórnie, nie może ujrzeć królestwa Bożego» (J 3, 3). Nikodem pyta: «Jakżeż może się człowiek narodzić będąc starcem? Czyż może powtórnie wejść do łona swej matki i narodzić się?» (J 3, 4). Na to Jezus: «Jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do królestwa Bożego. To, co się z ciała narodziło, jest ciałem, a to, co się z Ducha narodziło, jest duchem» (J 3, 5-6).

Jezus każe Nikodemowi przejść od rzeczywistości widzialnej do rzeczywistości niewidzialnej. Każdy z nas narodził się z mężczyzny i kobiety, z ojca i matki, i te narodziny są wydarzeniem wstępnym dla całej naszej egzystencji. Nikodem odwołuje się do tej naturalnej rzeczywistości. Chrystus natomiast przyszedł na świat, aby objawić inne narodziny – narodziny duchowe. W wyznaniu naszej wiary mówimy, kim jest Chrystus: «Wierzę w jednego Pana Jezusa Chrystusa, Syna Bożego Jednorodzonego, który z Ojca jest zrodzony przed wszystkimi wiekami, zrodzony, a nie stworzony, współistotny Ojcu – consubstantialis Patri; a przez Niego wszystko się stało – per quem omnia facta sunt; dla nas ludzi i dla naszego zbawienia zstąpił z nieba i za sprawą Ducha Świętego przyjął ciało z Maryi Dziewicy i stał się człowiekiem – descendit de caelis et incarnatus est de Spiritu Sancto ex Maria Virgine et homo factus est».

4. «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do Królestwa Bożego» (J 3, 5). A więc, aby wejść do Królestwa Bożego, trzeba się człowiekowi narodzić na nowo, nie według praw ciała, ale wedle Ducha. Chrzest jest właśnie sakramentem takich narodzin. W sposób dogłębny tłumaczy to apostoł Paweł we fragmencie Listu do Rzymian, którego wysłuchaliśmy: «Czyż nie wiadomo wam, że my wszyscy, którzyśmy otrzymali chrzest zanurzający w Chrystusa Jezusa, zostaliśmy zanurzeni w Jego śmierć? Zatem przez chrzest zanurzający nas w śmierć zostaliśmy razem z Nim pogrzebani po to, abyśmy i my wkroczyli w nowe życie – jak Chrystus powstał z martwych dzięki chwale Ojca» (Rz 6, 3-4). Apostoł ukazuje nam tutaj sens nowych narodzin: wyjaśnia, dlaczego sakrament chrztu dokonuje się przez zanurzenie w wodzie. Nie chodzi tutaj tylko o jakieś symboliczne zanurzenie w życiu Boga. Chrzest to konkretny i skuteczny znak zanurzenia w śmierci i w zmartwychwstaniu Chrystusa. Teraz rozumiemy, dlaczego tradycja związała chrzest z Wigilią Paschalną. To właśnie w tym dniu, a zwłaszcza tej nocy Kościół przeżywa śmierć Chrystusa – jest ogarnięty żywiołem tej śmierci, z której wyłoni się nowe życie. Wigilia jest zatem oczekiwaniem w najściślejszym tego słowa znaczeniu: Kościół czeka na zmartwychwstanie, czyli na życie, które przezwycięży śmierć, ażeby tym życiem ogarnąć człowieka.

Każdemu, kto przyjmuje chrzest, dane jest uczestniczyć w zmartwychwstaniu Chrystusa. Św. Paweł wielokrotnie powtarza tę myśl, w której zawiera się sam rdzeń prawdy o chrzcie: «Jeżeli bowiem przez śmierć, podobną do Jego śmierci, zostaliśmy z Nim złączeni w jedno, to tak samo będziemy z Nim złączeni w jedno przez podobne zmartwychwstanie» (Rz 6, 5). I jeszcze: «To wiedzcie, że dla zniszczenia grzesznego ciała dawny nasz człowiek został razem z Nim ukrzyżowany po to, byśmy już więcej nie byli w niewoli grzechu. Kto bowiem umarł, stał się wolny od grzechu. Otóż, jeżeli umarliśmy razem z Chrystusem, wierzymy, że z Nim również żyć będziemy, wiedząc, że Chrystus powstawszy z martwych już więcej nie umiera, śmierć nad Nim nie ma już władzy. Bo to, że umarł, umarł dla grzechu tylko raz, a że żyje, żyje dla Boga. Tak i wy rozumiejcie, że umarliście dla grzechu, żyjecie zaś dla Boga w Chrystusie Jezusie» (Rz 6, 6-11).

5. Nawiązując dzisiejszego wieczoru do Wigilii Paschalnej, dotykamy spraw najbardziej podstawowych, jakimi są życie i śmierć, śmiertelność i nieśmiertelność. W dziejach ludzkości Jezus Chrystus odwrócił kierunek bytowania człowieka. Jeżeli ludzkie doświadczenie ukazuje nam to bytowanie jako przemijanie ku śmierci, misterium paschalne ukazuje poza granicą śmierci perspektywę nowego życia. Dlatego Kościół, wyznając w swoim Credo śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa, może też z pełnym uzasadnieniem wypowiadać słowa: «wierzę w ciała zmartwychwstanie i żywot wieczny».

6. Drodzy młodzi przyjaciele, czy wiecie, co czyni z wami sakrament Chrztu? Bóg uznaje was za swoje dzieci i przemienia wasze życie w historię miłości między wami a Nim. Upodabnia was do Chrystusa, abyście mogli wypełnić swoje osobiste powołanie. Przyszedł, aby zawrzeć z wami przymierze i obdarza was swoim pokojem. Żyjcie odtąd jako dzieci światłości, świadomi, że zostaliście pojednani z Nim przez krzyż Zbawiciela!

Jako «tajemnica i nadzieja przyszłego świata» (św. Cyryl Jerozolimski, Katechezy mistagogiczne, 10, 12) chrzest jest najpiękniejszym z darów Bożych, wzywa nas bowiem, byśmy stali się uczniami Chrystusa. Już dzisiaj i na całą wieczność wprowadza nas w głąb Boga, w życie trynitarne. Jest łaską udzieloną grzesznikowi, która oczyszcza nas z grzechu i otwiera nam nową przyszłość. Jest kąpielą obmywającą i odradzającą. Jest namaszczeniem, które nas upodabnia do Chrystusa, Kapłana, Proroka i Króla. Jest oświeceniem, które rozjaśnia naszą drogę i nadaje jej pełny sens. Jest odzieniem mocy i doskonałości. Odziani w biel w dniu naszego chrztu – tak jak będziemy odziani w dniu ostatecznym – zostajemy wezwani, aby zachować jej blask na każdy dzień i aby go wciąż odzyskiwać przez przebaczenie, modlitwę i chrześcijańskie życie. Chrzest jest znakiem, że Bóg towarzyszy nam w drodze, że upiększa nasze życie i przemienia naszą historię w historię świętą.

Zostaliście powołani, wybrani przez Chrystusa, aby żyć w wolności dzieci Bożych, zostaliście też utwierdzeni w powołaniu chrzcielnym i napełnieni Duchem Świętym, abyście głosili Ewangelię całym waszym życiem. Przyjmując bierzmowanie zobowiązujecie się, że będziecie z wszystkich sił troszczyć się wytrwale o wzrost otrzymanego daru przez przyjmowanie sakramentów, zwłaszcza Eucharystii i sakramentu pokuty, które podtrzymują w was życie chrzcielne. Jako ochrzczeni dajecie świadectwo o Chrystusie, starając się zachować prawość życia i wierność Bogu, co wymaga walki duchowej i moralnej. Wiara i postępowanie moralne są ze sobą powiązane. Otrzymany dar skłania nas bowiem do nieustannego nawracania się, abyśmy mogli naśladować Chrystusa i odpowiedzieć na Bożą obietnicę. Słowo Boże przemienia życie tych, którzy je przyjmują, jest bowiem regułą wiary i postępowania. Aby uszanować te podstawowe wartości, chrześcijanie doświadczają w swoim życiu także cierpienia, którego może wymagać od nich dokonywanie wyborów moralnych sprzecznych z obyczajami świata, a czasem wręcz heroicznych. Ale taka jest cena życia w szczęśliwości z Bogiem.

7. Macie żyć jako chrześcijanie pośród swoich braci. Przez chrzest Bóg daje nam matkę – Kościół, z którym razem wzrastamy duchowo, aby podążać drogą świętości. Ten sakrament włącza was w pewną społeczność, czyni was uczestnikami życia Kościoła i daje wam braci i siostry, których macie kochać, aby być «jednym w Chrystusie Jezusie» (Ga 3,28). W Kościele nie ma już granic; jesteśmy jednym solidarnym ludem, złożonym z wielu społeczności, różniących się kulturą, wrażliwością, sposobem postępowania, w komunii z biskupami, pasterzami owczarni. Ta jedność jest znakiem bogactwa i żywotności. Pośród tej różnorodności troszczcie się przede wszystkim o jedność i braterską łączność, dzięki którym możliwy jest harmonijny rozwój indywidualny i wzrost całej wspólnoty. Chrzest i bierzmowanie nie oddalają nas jednak od świata, mamy bowiem udział w radościach i nadziejach współczesnego człowieka i współtworzymy ludzką wspólnotę, wnosimy wkład w życie społeczne oraz we wszystkie dziedziny nauki i techniki. Dzięki Chrystusowi jesteśmy bliscy wszystkim naszym braciom i powołani, aby okazywać głęboką radość, jaka płynie z obcowania z Nim. Chrystus wzywa nas, byśmy pełnili naszą misję tam, gdzie jesteśmy, ponieważ «miejsce, które Bóg nam przydzielił, jest tak piękne, iż nie wolno nam go porzucić» (por. List do Diogeneta, VI, 10). Cokolwiek czynimy, nasze życie jest dla Pana i to właśnie stanowi źródło naszej nadziei i tytuł do chwały. W Kościele obecność młodych, katechumenów i nowo ochrzczonych jest wielkim bogactwem, źródłem żywotności całej chrześcijańskiej wspólnoty, powołanej, aby zdawać sprawę ze swojej wiary i świadczyć o niej aż po krańce ziemi.

8. Pewnego dnia w Kafarnaum, gdy wielu uczniów opuszczało Jezusa, Piotr zapytany przez Niego: «Czyż i wy chcecie odejść?», odpowiedział: «Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego» (J 6, 67-68). Następca Piotra przybywa na Dzień Młodzieży do Paryża, do jednej ze stolic współczesnego świata, aby wam przypomnieć, że te słowa apostoła winny stać się latarnią, która rozjaśni drogę każdego z was. «Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego» (J 6, 68). Więcej: Ty nie tylko mówisz o życiu wiecznym. Ty nim jesteś. Zaprawdę, Ty jesteś «Drogą, Prawdą i Życiem» (por. J 14, 6).

9. Młodzi przyjaciele, przez namaszczenie chrzcielne staliście się członkami świętego ludu. Przez namaszczenie bierzmowania otrzymaliście pełny udział w misji Kościoła. Kościół, do którego należycie, ufa wam i liczy na was. Niech wasze życie chrześcijańskie będzie – jak to pięknie określił św. Ireneusz – stopniowym «przyzwyczajaniem się» do życia z Bogiem, abyście byli misjonarzami Ewangelii!

Przed udzieleniem błogosławieństwa Ojciec Święty skierował do młodych pozdrowienia w różnych językach. Do Polaków powiedział:

Drodzy młodzi Rodacy!

Z radością uczestniczę z wami w tym wieczornym czuwaniu. Duch Święty gromadzi nas tu, abyśmy, nawiązując do liturgii Wigilii Paschalnej, dotknęli spraw najbardziej podstawowych dla każdego człowieka. Są nimi: życie i śmierć, śmiertelność i nieśmiertelność. Wierzymy, że w dziejach ludzkości tych właśnie spraw dotknął w całej pełni tylko jeden – Chrystus. Przez swoją śmierć i zmartwychwstanie odwrócił kierunek bytowania człowieka. Misterium paschalne ukazało za granicą śmierci perspektywę nowego życia. Dlatego wspominając dziś własny chrzest, nasze zanurzenie w śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa, z ufnością zwracamy się ku Niemu i wyznajemy: «Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego» (J 6, 68). Niech to świadome wyznanie stanie się dla każdego i każdej z was programem życia. Nie doznacie zawodu!

Drodzy młodzi Rodacy!