Informacje
Opis archiwalny
Treść dokumentu
1.
Serdecznie dziękuję Panu Profesorowi, Przewodniczącemu Rady Państwa, za
słowa powitania, wypowiedziane imieniem władz państwowych Polskiej
Rzeczypospolitej Ludowej.
Serdecznie dziękuję Księdzu Prymasowi za słowa wypowiedziane imieniem Episkopatu i całego Kościoła w Polsce. W
swoim piśmie zapraszającym Pan Przewodniczący był łaskaw nawiązać do
pożegnania w Krakowie, w czerwcu 1979 roku, przy zakończeniu
poprzednich moich odwiedzin w Ojczyźnie — oraz do słów kardynała
Stefana Wyszyńskiego. Już wówczas zmarły Ksiądz Prymas zapraszał mnie
do ponownego nawiedzenia Polski w związku z jubileuszem 600-lecia
obecności Bogarodzicy w Jej Jasnogórskim Wizerunku.
Osobiście
zawsze uważałem, że nawiedzenie Ojczyzny w tej historycznej
okoliczności jest nie tylko wewnętrzną potrzebą mego serca, ale także
i moją szczególną powinnością jako biskupa Rzymu. Uważam, iż powinienem
być z moimi rodakami w tym wzniosłym, a zarazem trudnym momencie
dziejów Ojczyzny.
Przybywam więc i od pierwszych słów wyrażam
podziękowanie za zaproszenia zarówno władz państwowych, jak
i Episkopatu, które mi tę obecność umożliwiają.
2. Przybywam do Ojczyzny.
Pierwszym słowem, wypowiedzianym w milczeniu i na klęczkach, był pocałunek tej ziemi: ojczystej ziemi.
Idąc
za wzorem Pawła VI, czynię tak na początku każdej wizyty
duszpasterskiej przez cześć dla samego Stwórcy oraz dla synów i córek
ziemi, do której przybywam.
Pocałunek złożony na ziemi polskiej
ma jednak dla mnie sens szczególny. Jest to jakby pocałunek złożony na
rękach matki — albowiem Ojczyzna jest naszą matką ziemską.
Polska
jest matką szczególną. Niełatwe są jej dzieje, zwłaszcza na przestrzeni
ostatnich stuleci. Jest matką, która wiele przecierpiała i wciąż na
nowo cierpi. Dlatego też ma prawo do miłości szczególnej.
3.
Przybywam na Jasną Górę. Na Jasną Górę chodzi się w pielgrzymce.
I dlatego też pielgrzymką mają się stać wszystkie te dni, które dane mi
będzie spędzić na ojczystej ziemi.
W związku z jubileuszem
miliony ludzi w Polsce pielgrzymują na Jasną Górę. Pragnę być jednym
z nich. Pragnę wspólnie z nimi modlić się, spełniać posługę słowa
Bożego i Eucharystii. Wspólnie z nimi rozważać wielkie sprawy Boże
(por. Dz 2, 11)... i sprawy ludzkie, i sprawy polskie.
Proszę, żeby szczególnie blisko mnie raczyli być ci, którzy cierpią. Proszę o to w imię słów Chrystusa: „Byłem chory, a odwiedziliście Mnie; byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie” (Mt 25, 36). Ja sam nie mogę odwiedzić wszystkich chorych, uwięzionych, cierpiących — ale proszę ich, aby duchem byli blisko mnie. Aby mnie wspomagali tak, jak czynią zawsze. Otrzymuję wiele listów, które o tym świadczą, zwłaszcza w ostatnim okresie.
4.
Szlak mojej jasnogórskiej pielgrzymki przebiega wedle ustalonego
programu. Program ten jest szeroki, a mimo to uboższy niż liczba
zaproszeń.
Pragnę więc — zanim przybędę tam, gdzie program mnie
prowadzi — od razu powiedzieć, że przybywam do całej mojej Ojczyzny
i do wszystkich Polaków. Od północy ku południowi i od wschodu na
zachód. Proszę więc, abyście przyjęli moją obecność również tam, gdzie
nie prowadzi szlak mojej pielgrzymki, gdzie nie jest mi dane przybyć
tym razem. Wszystkim, którzy zechcą wspólnie ze mną modlić się
i pielgrzymować duchem i sercem, będę serdecznie wdzięczny.
Pocałunek
ojczystej ziemi porównałem do ucałowania rąk matczynych. Niech on
będzie również pocałunkiem pokoju dla wszystkich, którzy w jakikolwiek
sposób zechcą się znaleźć w tej wielkiej pielgrzymiej wspólnocie
papieża Polaka.
Pax vobis! Pokój Tobie, Polsko! Ojczyzno moja! Pokój Tobie!


















