Informacje
Opis archiwalny
Treść dokumentu
Drodzy Bracia w Chrystusie!
„Drogę naszą do was niech utoruje sam Bóg, Ojciec nasz i Pan nasz, Jezus!
A Pan... niech spotęguje waszą wzajemną miłość dla wszystkich, jaką i my
mamy dla was” (1 Tes 3, 11-12). Te słowa modlitwy o wzajemną miłość, które
apostoł Paweł napisał niegdyś do wspólnoty wierzących w Tesalonikach, dzisiaj
kieruję do wszystkich braci chrześcijan w mojej Ojczyźnie, z którymi łączy
mnie ta sama apostolska wiara w Jezusa Chrystusa. Razem możemy bowiem powtórzyć za
wybitnym teologiem protestanckim, zaliczanym do grona duchowych ojców odnowy związanej
z Soborem Watykańskim II, iż „wciąż jeszcze wierzymy inaczej, ale przecież nie
w Innego” (Karl Barth). Doświadczenie żywej wiary w tego samego Jezusa
Chrystusa, naszego Pana i Odkupiciela, wyznacza ekumeniczny charakter dzisiejszego
spotkania w Warszawie.
Gorąco pragnąłem tego spotkania jeszcze w czasie mojej pierwszej podróży do ojczystego kraju. Wyrażając wdzięczność za list, który otrzymałem wtedy od przedstawicieli Polskiej Rady Ekumenicznej, powiedziałem na Błoniach krakowskich, że „jeżeli nawet z powodu zagęszczonego programu zajęć nie doszło do spotkania w Warszawie — pamiętajcie, drodzy bracia w Chrystusie, że to spotkanie noszę w sercu jako żywe pragnienie i wyraz ufności na przyszłość”. Z radością przeto składam dzięki Panu za to, iż dzisiaj użyczył mi tego, czego w sercu pragnąłem, i że dozwolił mi wypełnić każdy mój zamysł (por. Ps 20 [19], 5). Wierzę, że radość ta jest obopólna, bo płynie z tego samego źródła, którym jest Chrystus. To On przewodzi naszemu spotkaniu, gdyż sam o tym nas zapewnił: „Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich” (Mt 18, 20).
Polskim pozdrowieniem: „Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus” witam wszystkich uczestników tego spotkania ekumenicznego, zarówno katolików, jak i innych chrześcijan.
Witam serdecznie przewodniczącego Komisji Episkopatu ds. Ekumenizmu, biskupa Alfonsa
Nossola. Jest wśród nas ksiądz biskup Władysław Miziołek, zastępca
przewodniczącego tejże Komisji; w jego osobie witam niestrudzonego rzecznika
ekumenizmu nad Wisłą.
Braterskie pozdrowienia miłości i pokoju kieruję do obecnych na dzisiejszym
spotkaniu przedstawicieli ośmiu Kościołów zrzeszonych w Polskiej Radzie
Ekumenicznej, której od kilku miesięcy przewodzi biskup Kościoła
ewangelicko-augsburskiego Janusz Narzyński.
Pozdrawiam również obecnych tutaj przedstawicieli Wspólnot żydowskich
i muzułmańskich, z którymi łączy nas wiara w Jednego Boga,
Wszechmogącego, Miłosiernego i Sprawiedliwego.
Nasze spotkanie ożywia duch braterskiej miłości, wyróżniający Ewangelię Chrystusową. Z tego ducha braterskiej miłości rodzi się w stosunkach międzyludzkich wzajemna wyrozumiałość, poszanowanie cudzych poglądów i upodobań, a zwłaszcza odmiennych wierzeń lub zwyczajów. Jest to duch tolerancji tak głęboko zakorzeniony w naszych tradycjach religijnych, społecznych i narodowych, że Polska słusznie zasłużyła na miano „państwa bez stosów”.
Duch otwartości ku drugim oraz pragnienie wzajemnego zbliżenia pomiędzy różnymi wyznaniami chrześcijańskimi ożywiały od dawna dążenia ekumeniczne w tym kraju. Pozwólcie, że wspomnę tutaj Colloquium Charitativum zwołane w 1645 roku do Torunia, z inicjatywy biskupów katolickich zgromadzonych dwa lata wcześniej na synodzie warszawskim oraz przy poparciu króla Władysława IV. Owo „spotkanie miłości” miało na celu przywrócenie jedności i zgody między katolikami, luteranami i kalwinistami. Jego przebiegiem interesowano się w całej Europie. Długotrwałe dyskusje, w których wzięło udział 76 teologów, obejmowały głównie doktrynę, praktyki i obyczaje. Z powodu jaskrawych różnic dogmatycznych, a także uwarunkowań społecznych, nie osiągnięto zamierzonego porozumienia. Zdaniem historyków, toruńskie Colloquium Charitativum stanowiło wszakże próbę osiągnięcia jedności przez konfrontację poglądów. Choć nie przyniosło spodziewanych rezultatów, niemniej wzbudziło szacunek dla duchowych i politycznych przywódców Rzeczypospolitej, dając niejako początek praktycznemu ekumenizmowi.
Ostatni Sobór Powszechny Watykański II wyraźnie spotęgował w Kościele katolickim pragnienie jedności, o którą Chrystus prosił Ojca w godzinie rozstania się z uczniami (por. J 17). Jesteśmy świadomi, że powrót do pełnej jedności wymaga wielkiej pokory i miłości, odwagi i nadziei. Pod tchnieniem Ducha Świętego pokonaliśmy już niemało trudności i przeszkód. Z wielu Kościołami i Wspólnotami chrześcijańskimi prowadzimy oficjalny dialog ekumeniczny w duchu szukania prawdy w miłości. Rokują dobre nadzieje na przyszłość coraz większe zbliżenie i otwarcie się Polskiej Rady Ekumenicznej i Kościoła rzymskokatolickiego, zwłaszcza szczere rozmowy i wspólne wysiłki ekumeniczne w Komisji Mieszanej obu stron.
Z radością przyjmuję od moich braci w biskupstwie każdą wiadomość o Tygodniu Modlitw o Jedność Chrześcijan, który od wielu lat jest obchodzony tradycyjnie w miesiącu styczniu. Wspólne modlitwy wyznawców Chrystusa są nie tylko doskonałą sposobnością po temu, żeby dostrzec innych chrześcijan żyjących w tej samej społeczności, ale nade wszystko stanowią zachętę do praktykowania żywszej wiary. Są poniekąd wezwaniem do głębszego umiłowania Chrystusa. Tego Chrystusa, w którym wszyscy stanowimy jedno! Choć niekiedy mamy inne tradycje, inne obyczaje, inny styl myślenia, jednakże czujemy się wszyscy wezwani do ściślejszego zjednoczenia z Chrystusem i wokół Chrystusa. Właśnie temu służą modlitwy o jedność Kościołów. Bez tych modlitw ruch ekumeniczny nie byłby tym, czym jest.
Nie są mi obce również inne konkretne przykłady ekumenizmu w praktyce. Mam
zwłaszcza na myśli dzielenie się dorobkiem naukowym i kulturalnym, który jest
owocem chrześcijańskiej refleksji nad Objawieniem Bożym i nad dziejami
Kościołów. W książkach i czasopismach katolickich i niekatolickich —
wprawdzie w niewielkich nakładach — coraz częściej są publikowane teksty
autorów należących do różnych tradycji teologicznych. Publikacje te świadczą
o wzajemnej, stale pogłębianej znajomości teologów katolickich
i chrześcijańskich. Szerszym kręgom wiernych pozwalają śledzić przemiany,
które się dokonują w Kościele powszechnym i w całym chrześcijaństwie.
Bardzo ożywione są nasze kontakty z poszczególnymi Kościołami prawosławnymi.
Z Komisją Mieszaną Katolicko-Wszechprawosławną współpracują czynnie
przedstawiciele z Polski (jeden z tu obecnych); znany jest ich udział
w spotkaniach na Patmos i w Monachium, poświęconych problematyce teologicznej.
Wszystko to niewątpliwie przyczynia się do kształtowania nowych, rzetelnych postaw
ekumenicznych. Jest to także swoisty dialog na rzecz wzajemnego poznania się
i miłowania w jednej, wielkiej wspólnocie wierzących w Chrystusa. Za tę
godną szacunku i uznania służbę ekumeniczną w Polsce składam wyznawcom
innych Kościołów chrześcijańskich oraz moim współwyznawcom należne „Bóg
zapłać”, upraszając dla ich wysiłków i dalszych osiągnięć
błogosławieństwo od Pana.
Pragnę także złożyć życzenia owocnej, braterskiej współpracy tym, którzy
wezmą udział w zgromadzeniu Światowej Rady Kościołów, obradującym na
przełomie lipca i sierpnia w Vancouver, pod hasłem: „Jezus Chrystus życiem
świata”.
Na zakończenie tego spotkania pragnę ponowić ów gorący apel, jaki skierowałem
„do wszystkich, na których spoczywa odpowiedzialność za inne Kościoły
i Wspólnoty kościelne oraz do ich członków”, gdy zapowiadałem Jubileusz
Odkupienia wszystkim wiernym świata katolickiego (zob. przemówienie do kardynałów
i członków Kurii Rzymskiej, grudzień 1982). Wskazując na wartości tego
Jubileuszu podkreślałem, że jest on „wielką posługą na rzecz ekumenizmu.
Świętując Odkupienie przechodzimy ponad dziejowymi niezrozumieniami
i przypadkowymi kontrowersjami, aby znaleźć się na wspólnym gruncie bycia
chrześcijanami, czyli odkupionymi. Odkupienie jednoczy nas wszystkich w jednej
miłości Chrystusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego”. Dlatego proszę was,
drodzy bracia, abyście razem z Kościołami i Wspólnotami „towarzyszyli
obchodom Roku Jubileuszowego swoją modlitwą, swoją wiarą w Chrystusa Odkupiciela,
swoją miłością, która niech stanie się w nas coraz żarliwszym pragnieniem
realizacji modlitwy Jezusa poprzedzającej Jego odkupieńczą mękę: «Aby wszyscy
stanowili jedno» (J 17, 21)” (tamże).
Złączeni więzią braterskiej miłości i pokoju módlmy się wspólnie słowami
tej modlitwy, której nauczył nas sam Chrystus.


















