Informacje
Opis archiwalny
Treść dokumentu
1 Kiedy przeminie postać tego świata, ci, którzy przyjęli Boga w swym życiu i przynajmniej w chwili śmierci otwarli się szczerze na Jego miłość, będą mogli się cieszyć pełnią komunii z Bogiem, stanowiącą cel ludzkiej egzystencji. Jak poucza Katechizm Kościoła Katolickiego, „to doskonałe życie z Trójcą Świętą, ta komunia życia i miłości z Nią, z Dziewicą Maryją, aniołami i wszystkimi świętymi, są nazwane «niebem». Niebo jest celem ostatecznym i spełnieniem najgłębszych dążeń człowieka, stanem najwyższego i ostatecznego szczęścia”1. Pragniemy dzisiaj poznać bliżej biblijny sens słowa „niebo”, by móc lepiej zrozumieć rzeczywistość, którą ono oznacza.
2 Gdy w języku biblijnym „niebo” występuje w połączeniu z „ziemią”, oznacza część wszechświata. W opisie stworzenia Pismo Święte stwierdza: „Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię” (Rdz 1,1). W sensie metaforycznym niebo pojmowane jest jako mieszkanie Boga, który tym odróżnia się od ludzi (por. Ps 104 [103],2 n.; 115 [113 B],16; Iz 66,1). Spogląda z wysokości niebios i osądza (por. Ps 113 [112],4-9) oraz zstępuje, gdy człowiek Go przywołuje (por. Ps 18 [17],7. 10; 144 [143],5). Jednakże metafora biblijna daje jasno do zrozumienia, że Bóg nie utożsamia się z niebem, nie można też ograniczać Jego obecności do nieba (por. 1 Krl 8,27); jest to prawda, chociaż w niektórych fragmentach Pierwszej Księgi Machabejskiej „Niebo” występuje po prostu jako imię Boga (3,18. 19. 50. 60; 4,24. 55). Niebo przedstawiane jest jako transcendentne mieszkanie żywego Boga, a ponadto jako miejsce, do którego dzięki łasce mogą wstąpić również wierzący, co poświadcza w Starym Testamencie historia Henocha (por. Rdz 5,24) oraz Eliasza (por. 2 Krl 2,11). Niebo staje się zatem figurą życia w Bogu. W tym sensie Jezus mówi o „nagrodzie w niebie” (Mt 5,12) i zachęca do „gromadzenia skarbów w niebie” (Mt 6,20; por. 19,21).
3 Nowy Testament pogłębia ideę nieba również w odniesieniu do tajemnicy Chrystusa. Aby ukazać, że ofiara Odkupiciela ma wartość doskonałą i ostateczną, list do Hebrajczyków stwierdza, iż Jezus „przeszedł przez niebiosa” (4,14) i „wszedł nie do świątyni, zbudowanej rękami ludzkimi, będącej odbiciem prawdziwej [świątyni], ale do samego nieba” (9,24). Ponadto wierzący, jako umiłowani w sposób szczególny przez Ojca, zmartwychwstają wraz z Chrystusem i stają się obywatelami nieba. Warto posłuchać, co mówi na ten temat Apostoł Paweł w słowach pełnych głębokiej treści: „Bóg, będąc bogaty w miłosierdzie, przez wielką swą miłość, jaką nas umiłował, i to nas, umarłych na skutek występków, razem z Chrystusem przywrócił do życia. Łaską bowiem jesteście zbawieni. Razem też wskrzesił i razem posadził na wyżynach niebieskich – w Chrystusie Jezusie, aby w nadchodzących wiekach przemożne bogactwo Jego łaski wykazać na przykładzie dobroci względem nas, w Chrystusie Jezusie” (Ef 2,4-7). Stworzenia doświadczają ojcostwa Boga, bogatego w miłosierdzie, poprzez miłość Syna Bożego, ukrzyżowanego i zmartwychwstałego, który jako Pan zasiada na niebiosach po prawicy Ojca.
4 Kiedy zatem po zakończeniu naszej ziemskiej drogi dostępujemy udziału w pełni życia z Ojcem, urzeczywistnia się to przez włączenie w misterium paschalne Chrystusa. Św. Paweł, posługując się przestrzennym obrazem, bardzo wyraziście ukazuje to nasze zmierzanie do Chrystusa w niebiosach przy końcu czasów: „Potem my, żywi i pozostawieni, wraz z nimi będziemy porwani w powietrze, na obłoki naprzeciw Pana, i w ten sposób zawsze będziemy z Panem. Przeto wzajemnie się pocieszajcie tymi słowami!” (1 Tes 4,17-18). W kontekście Objawienia wiemy, że „niebo” lub „szczęśliwość”, w której się znajdziemy, nie jest abstrakcją czy też fizycznym miejscem pośród obłoków, lecz żywą i osobistą więzią z Trójcą Świętą. Jest to spotkanie z Ojcem, które się urzeczywistnia w Chrystusie Zmartwychwstałym dzięki komunii Ducha Świętego. Trzeba zachowywać pewien umiar w opisach tych „ostatecznych rzeczywistości”, ponieważ pozostają one zawsze nieadekwatne. Język personalistyczny potrafi wyrazić dziś trafniej sytuację szczęścia i pokoju, w jaką wprowadza nas ostateczna komunia z Bogiem. Katechizm Kościoła Katolickiego, streszczając naukę Kościoła na ten temat, stwierdza, że „ Jezus «otworzył» nam niebo przez swoją Śmierć i swoje Zmartwychwstanie. Życie błogosławionych polega na posiadaniu w pełni owoców odkupienia dokonanego przez Chrystusa, który włącza do swej niebieskiej chwały tych, którzy uwierzyli w Niego i pozostali wierni Jego woli. Niebo jest szczęśliwą wspólnotą tych wszystkich, którzy są doskonale zjednoczeni z Chrystusem”2.
5 Tę ostateczną sytuację możemy w jakiś sposób antycypować już dzisiaj, zarówno w życiu sakramentalnym, którego centrum stanowi Eucharystia, jak i przez dar z samych siebie, wyrażający się w miłości braterskiej. Jeśli potrafimy korzystać w sposób uporządkowany z dóbr, których Pan użycza nam codziennie, doświadczamy radości i pokoju, którymi kiedyś będziemy się cieszyć w całej pełni. Zdajemy sobie sprawę, że tutaj na ziemi wszystko podlega jakimś ograniczeniom, jednakże myśl o rzeczywistościach „ostatecznych” pozwala nam przeżywać dobrze rzeczywistości „przedostateczne”. Zachowujemy świadomość, że chociaż żyjemy w tym świecie, jesteśmy powołani do szukania „tego, co w górze, gdzie przebywa Chrystus zasiadając po prawicy Boga” (Kol 3,1), by być z Nim w eschatologicznej pełni czasów, kiedy w Duchu pojedna On całkowicie z Ojcem „to, co na ziemi, i to, co w niebiosach” (Kol 1,20).


















